Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Lima Bean
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Lima Bean
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elizabeth Carol




Dołączył: 16 Kwi 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:25, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Zaśmiałam się, gdy tylko wyobraziłam sobie mnie i blondynkę w tych kolorowych fatałaszkach, warkoczykach z hula-hopami i piłkami. Prawdę powiedziawszy był to naprawdę ciekawy pomysł.
-Jestem za!- zawołałam wesoło.- To będzie niesamowite przeżycie. Zwłaszcza jak zobaczą nas z tymi wszystkimi rzeczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:29, 24 Kwi 2013    Temat postu:

-Wiesz, to skoczny numer. Chodzi tu o czasy dzieciństwa- roześmiałam się słabo. Tak, dzieciństwo, którego tak naprawdę nie miałam.- Wszystko na kolorowo, lizaczki, zabawy, baloniki. Każdy numer był z taką poważną choreografią. Możemy zaszaleć. Nawet, jeśli Zoey przyjdzie, to może zrobimy to na karaoke?- mrugnęłam. Naprawdę mi zależało, żeby spędzić miło czas z tą dziewczyną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Carol




Dołączył: 16 Kwi 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:34, 24 Kwi 2013    Temat postu:

-Jasne- odpowiedziałam wesoło. Dosyć rzadko wspominałam swoje dzieciństwo, zwłaszcza że nie było ono takie kolorowe jakby ktoś mógł przypuszczać. Małemu dziecku trudno jest przyzwyczaić się do tego, że własny ojciec cie nie chce znać i tak samo nauczyć się z tym żyć. To samo było ze śmiercią starszej siostry, z którą byłam bardzo związana.
-Wiesz co? Masz genialne pomysły. Serio. Ja sama bym na coś takiego nie wpadła. Zapewne bym wzięła jakiś stary, wolny kawałek i po prostu go odśpiewała co w rzeczywistości, by nie wyszło tak jakbym chciała. No i świetnie tańczysz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:39, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Roześmiałam się serdecznie.
-Dzięki. Rzadko kto docenia mój taniec. Zawsze byłam w cieniu Caroline w tej szkole. A co do pomysłów, to tylko spontaniczne impulsy, które mogę wykorzystać tylko na zajęciach chóru.
Wyobraziłam sobie siebie w różowych kokardkach. To mogłoby być..hmmm. Interesujące.
- Świetnie mi się z Tobą rozmawia. Naprawdę. Nigdy nie poznałam takich świetnych ludzi.-wymamrotałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Carol




Dołączył: 16 Kwi 2013
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:46, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Uśmiechnęłam się słysząc jej słowa. Czułam dokładnie to samo. Miałam wrażenie, że znam się z Claire od bardzo dawna, a tym czasem prawda była inna. W jej towarzystwie czułam, że żyję. Nie przejmowałam się tym co może stać się jutro czy za tydzień. Po prostu istniała ta chwila.
-Dokładnie wiem o czym mówisz bo czuję to samo. Cieszę się, że zapisałam się do Glee.
Ukradkiem spojrzałam na zegarek i skrzywiłam się lekko.
-Przepraszam cię, ale muszę już lecieć. Takie życie, gdy ma się młodsze rodzeństwo.
Zaśmiałam się cicho po czym wyrwałam kawałek kartki z mojego notatnika i zapisałam na niej parę cyferek.
-Jak będziesz chciała pogadać czy coś to masz mój numer.
Uśmiechnęłam się i wstałam z miejsca. Przytuliłam na pożegnanie Claire.
-To do jutra.
Wychodząc z lokalu pomachałam do blondynki z szerokim uśmiechem. Byłam niemalże pewna, że znajdę w niej przyjaciółkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:54, 24 Kwi 2013    Temat postu:

- Niestety nie wiem, jak to jest, jestem jedynaczką.- odparłam . Może to i dobrze, zwłaszcza po tym, co przeżyłam z ojcem. Przyjęłam od niej numer.- Niedługo do Ciebie napiszę. A jeśli chodzi o ciuchy, nie musisz się martwić, coś wykombinuję. Lubię eksperymentować z modą. - przytuliłam ją na pożegnanie i patrzyłam, jak podąża w tym samym kierunku, co niedawno Darren.
Dopiłam kawę, rokoszując się chwilą. NYC jest może ogromnym miastem, ale nawet tam w ciągu kilku dni nie poznałam takich świetnych ludzi.
W końcu skończyła się chwila, i musiałam ruszyć do samochodu. Jednak nie wracałam do domu z myślą, że znowu dostanę ochrzan- zrobię w końcu coś, co powinnam zrobić dawno- przytulę matkę i spróbuję pogadać, żeby zmieniła życie. Potem zdecydowanie gorąca kąpiel, i przytulne łóżko, nad którym myślałam od nocy w aucie przed barem karaoke.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris Parker




Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:31, 01 Maj 2013    Temat postu:

W drodze do domu postanowiłem zajść na gorącą czekoladę. Wchodząc do środka na szczęście nie spotkałem nikogo znajomego. Zamówiłem swój trunek i usiadłem przy najbliższym stoliku. Obserwowałem siedzącą przy stoliku obok matkę z córką. Dziewczynka zauważyła mój wzrok, więc uśmiechnąłem się do niej. Rozmyślałem nad tym, że nie mam po co wracać do domu. Od rozmowy na temat chóru tata przestał zwracać na mnie uwagę, tak samo postąpił Mike. Mi to było póki co na rękę bo nie miałem już tych niezręcznych wiadomości czy telefonów. Wstałem z miejsca i postanowiłem pójść do pobliskiej kwiaciarni aby kupić wiązankę goździków i tulipanów i pójść na grób mamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire Valentine




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:19, 03 Maj 2013    Temat postu:

Wiedziałam, że przez tego idiotę mam jakieś urojenia. Pomyślałam sobie o kawie, ale ta myśl niestety musiała odpłynąć. Wypadek, kroplówki, leki- kawa była zabroniona. No dobra, kupiłam sobie czekoladę i usiadłam samotnie przy stoliku. Długo nie musiałam czekać na towarzystwo, bo zaraz naprzeciw przysiadł się mój ojciec.
- Cześć, tatusiu- uśmiechnęłam się kpiąco. Tu nie mógł mi nic zrobić, Lima Bean zawsze było zatłoczone. Odsłoniłam szramę na policzku, którą jakoś udało mi się ukryć włosami.- Dzięki za prezent, ale to nie był trafiony wybór.
Chciał mnie pogładzić po zranionym policzku, ale gwałtownie się odsunęłam.
- Jestem twoim ojcem, a nie dasz mi się nawet dotknąć.- pokręcił głową.
- Tylko na papierku- mrugnęłam.- Już niedługo znikniesz z mojego życia raz na dobre. Ale o tym pewnie już wiesz.
- Kochanie, wybrałaś takie niefortunne miejsce. Chciałem z tobą...porozmawiać.
Włosy zjeżyły mi się na głowie. Dobrze wiedziałam, na czym miała ta rozmowa polegać.
-Nigdy więcej- wysyczałam, zabierając swój kubek i wybiegając z kafejki. No, zrozumiałam fakt, że moje życie będzie teraz polegało na wracaniu do domu po północy, kiedy mama będzie w domu. Po prostu cieszyłam się, jak dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lana Butler




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:56, 04 Maj 2013    Temat postu:

Weszłam do kawiarni, i zamówiłam Caffe Latte. Po otrzymaniu zamówienia usiadłam przy jednym ze stolików w głębi sali. Czekałam na Nate'a który powinien się zaraz zjawić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madison Calder




Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 20:58, 04 Maj 2013    Temat postu:

Po chórze postanowiłam pójść na kawę. Na zajęciach nie odzywałam się ani słowem, bo byłam okropnie zmęczona i na nic nie miałam siły. Nic dziwnego, przecież pół nocy nie spałam, bo moja przybrana mama jakoś dziwnie się zachowywała. To był moment, w którym bardziej, niż zwykle tęskniłam za moim kochanym tatkiem. Miałam jednak nadzieję, że taka noc się nie powtórzy ,bo musiałabym dzwonić po mojego brata, Matta, a nie chciałabym go ściągać na siłę ze studiów.
Podeszłam do kasy, zamówiłam białą, świeżo mieloną kawę i wzrokiem szukałam wolnego stolika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:03, 04 Maj 2013    Temat postu:

Siedziałem przy stoliku czekając na Lanę, z którą umówiłem się na kawę. Dziewczyna jednak troszkę się spóźniała. Pijąc swoją kawę zauważyłem Madison z chóru. Nigdy z nią nie rozmawiałem, więc postanowiłem to zmienić. Pomachałem jej ręką i krzyknąłem:
- Możesz się dosiąść do mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madison Calder




Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:09, 04 Maj 2013    Temat postu:

Dostrzegłam siedzącego przy stoliku Nate'a. Byłam zdziwiona, że mnie kojarzył, bo ja niewiele udzielałam się na chórze. Nigdy nie zamieniłam z nim nawet słowa. Wołał mnie, więc zapłaciłam za swoją kawę, i dosiadłam się do niego. Coś mi świtało, że był umówiony z Laną, ale nigdzie jej nie widziałam.
- Cześć, sam tu jesteś? - zapytałam nieśmiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lana Butler




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:12, 04 Maj 2013    Temat postu:

Dostrzegłam Nate'a który siedział już przy innym stoliku, więc wstałam i zaczęłam iść w jego kierunku. Kiedy widziałam, że woła Madison, przystanęłam, nie wiedząc czy podejść. Po chwili chłopak mnie dostrzegł i uśmiechnął się do mnie. Zachęcona tym uśmiechem, podeszłam i dosiadłam się do niego.
- Cześć. Siedziałam w innej części sali, myślałam, że jeszcze cię nie ma - zaśmiałam się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:18, 04 Maj 2013    Temat postu:

- Oczywiście, że sam. Czekam na Lanę, ale pomyślałem, że miło by było z kimś pogadać. Weszłaś do Lima Bean, to niestety zostałaś moją ofiarą - zaśmiałem się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madison Calder




Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:23, 04 Maj 2013    Temat postu:

-Ach, czyli, żeby nie zostawać twoją ofiarą, mam tu nie przychodzić? - zapytałam, śmiejąc się. Trochę się rozluźniłam, ale i tak czułam zdenerwowanie, jak zwykle, przy rozmowie z jakimkolwiek człowiekiem.
W tym momencie przyszła Lana, mówiąca, że siedziała w innej części kawiarni. Przesunęłam się kawałek, żeby mogła usiąść.
-Cześć Lana, mam nadzieję, że wam nie przeszkadzam. Jak tak, to starczy jedno słowo i się ulotnię - powiedziałam z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Lima Bean Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin