Audytorium

Madison Calder

Śpiewałam spoglądając na Darrena, Lizzy i Claire. Uśmiechałam sie do nich, bo nie wyglądali na wypoczętych. Zresztą, ja też nie byłam zbytnio wyspana. Wczoraj dosyć długo siedzieliśmy w Broken Strings. Dzisiaj natomiast musieliśmy być na nogach, żeby śpiewać grupowy numer, który - swoją drogą - wyszedł nam świetnie. Po wybrzmieniu ostatnich nut, podeszłam do grupki lepiej znanych mi ludzi i zapytałam:
-Jak samopoczucie? Bo ja nie poznaję wczorajszej siebie

Chris Parker

Nie mogłem uwierzyć, że udało nam się tak grać mimo iż ominąłem większość prób w tym tygodniu. Podczas piosenki spoglądałem na Caroline. Widać, że ta dziewczyna jest stworzona do śpiewania. Odetchnąłem z ulgą kiedy Tayla przytuliła Carsona. Myślałem, że znowu coś wywinie Smile

. Wreszcie poczułem się tutaj jak we wspólnocie, w gronie przyjaciół. Podeszłem do Caroline i usiadłem obok niej
- Nieźle nam poszło - powiedziałem na rozgrzewkę - Byłaś niesamowita.
- W końcu to ja - powiedziała śmiejąc się - A tak na serio ta piosenka w naszym wykonaniu wypadła fantastycznie.

Elizabeth Carol

Śpiewałam starając się być jak najbardziej wesołą i nie wyglądać ja na siedem nieszczęść. Po wczorajszym nie byłam w żadnym stopniu wypoczęta, a i ilość wypitych procentów nadal skutkowały. Jednakże po odśpiewanej piosence, byłam bardzo zadowolona bo wyszło nam bardzo dobrze, zwłaszcza że większości nie było na wszystkich próbach.
-Weź mi nawet nie mów Mad, jestem padnięta po wczorajszym- powiedziałam i przymknęłam oczy.- Nawet nie pamiętam do końca co ja wczoraj tam robiłam. Mam nadzieję, ze nic złego.

Tayla Frost

- Siema - podeszłam do Lizzy i Madeline (tak, zdążyłam poznać jej imię dzięki poczcie pantoflowej). - Wczoraj nam wszyscy uciekliście, jak się na chwilę wymknęłyśmy z Chuck. Powiem wam jedną rzecz - dzięki Bogu, że dziewczyny tak lubią eksperymenty. Chyba zmienię orientację - odparłam, od razu wybuchając śmiechem i wywołując go też u dziewczyn, chociaż miałam wrażenie, że trochę je skrępował temat. A przecież ja mówiłam o zwykłych pocałunkach i dotykaniu się, a nie utracie dziewictwa.
Z czasem przyłączyła się też Chuck i Claire, które usiadły po moich obu stronach oraz Darren.
- Miło poznać - wyciągnęłam do niego rękę, którą ku mojemu zdziwieniu uniósł do ust i ucałował. - Jaki dżentelmen! Czuję, że się dogadamy - zażartowałam.

Derek Bywater

Utwór wyszedł nam naprawdę świetnie, no i byłem zadowolony, że tym razem każdy dostał chociaż po fragmencie piosenki. W dodatku, ta akcja z Taylą przytulającą Carsona... Dla mnie był to znak, że dziewczyna już powoli zaczyna się tu aklimatyzować i przyzwyczajać, jak nie nawet lubić innych chórzystów. Widać było, że się starała. Mimowolnie się uśmiechnąłem, widząc, jak siada w kółku razem z kilkoma innymi chórzystami. Jakoś tak tknięty chwilą, podszedłem bliżej, przykucnąłem za nią i od tyłu zasłoniłem jej oczy dłońmi. Oparłem lekko brodę o jej ramię.
- Jak myślisz, kto to? - spytałem rozbawionym głosem.

Darren Mellark

Ucieszyłem się na myśl o numerze w audytorium, w końcu mogłem poznać wszystkich członków , a piosenka grupowa wyszła naprawdę nieźle, jęsli jeszcze trochę poćwiczymy to mamy duże szanse na wygranie okręgowych.Siedzieliśmy w kółku,kiedy podeszła do nas Tayla, od razu przypomniałem sobie wczorajszy wieczór w barze i mimowolnie się uśmiechnąłem.
-Hej, wydaję mi się że poznaliśmy się wczoraj - pocałowałem ją w rękę i spojrzałem pytająco, sam nie byłem pewny, bo od mojego występu, aż do powrotu do domu pamiętam zaledwie skrawki. - No impreza była przednia, trzeba ją jak najszybciej powtórzyć. - kiedy podszedł do nas Derek, szczerze mówiąc ucieszyłem się, zdając sobie sprawę, że przez ostatni tydzień przebywałem wyłącznie w damskim towarzystwie Smile

Claire Valentine

Ten numer poszedł nam o wiele lepiej, niż w zeszłym tygodniu. Co prawda, nie wyglądałam najlepiej, ale na pewno lepiej niż moi kompani. Rozciągnęłam się leniwie na kolanach Lizzy.
- Dziś wieczór?- wymruczałam. Tak najczęściej reagowałam, jak przypominałam sobie o czymś przyjemnym.- Ty masz ze mną śpiewać, kochany. Chyba jeszcze pamiętasz, hm? I na dodatek ubrałeś się jak ja wczoraj.- wyszczerzyłam się do chłopaka. - Jeśli nawet coś takiego pamiętam, to tylko dlatego, że nie umiecie mnie porządnie upić.
Kwestia przyzwyczajenia.
- Tayla, z Tobą też mam duet, tak?- zamknęłam oczy, myśląc o kontynuacji imprezy.

Elizabeth Carol

-Nie za wygodnie ci?- zapytałam z uniesioną brwią. Claire stanowczo pokręciła głową, a ja prychnęłam cicho. Boże co za ludzie Pomyślałam wesoło i spojrzałam na resztę towarzystwa. Zauważyłam, że w między czasie do naszej grupki doszedł Derek, którego ostatnio bardzo rzadko widziałam.
-Ha! Jestem jak najbardziej za Blondie- zawołałam radośnie. W ich towarzystwie mogłam się upijać codziennie. - To ja zaśpiewam duet z Mad, a co nie będę gorsza! Chyba się zgodzisz co Madison?

Chuck Crowley

Nie bardzo pamiętałam, co wczoraj się działo. Jedyne, co pamiętam to to, że śpiewałam i chyba flirtowałam z kilkoma osobami za dużo. Przed oczami przewalały mi się postawione mi wczoraj przez obcych drinki, a potem mój występ. Uśmiechnęłam się niewyraźnie do Tayli, która siedziała obok mnie. Nie czułam się skacowana, czułam się, jakby alkohol wciąż działał. A raczej nie tylko alkohol.
- Stało się wczoraj coś, o czym nie pamiętam?

Tayla Frost

Ktoś mi zakrył oczy i oparł brodę na moim ramieniu. W pierwszym momencie spanikowałam. Nie znałam tych rąk i brody - tego dotyku. I ten zapach!. Skóra jedwabista, jednak wciąż bardziej szorstka niż kobieca. Oddychaj! Tu go nie ma. Większości tych ludzi możesz zaufać. Nikt cię nie skrzywdzi - powiedziałam sobie w duchu, odetchnęłam i przeanalizowałam głos...
Rany, przecież to Derek!
- Mój partner z zajęć teatralnych? - spytałam, celowo nie wypowiadając jego imienia - nie wiedziałam, czy z radości nie załamałby mi się na nim głos.
W sumie jeszcze nigdy nie wypowiedziałam jego imienia na głos... Ciekawe.
- Trafiony. - Odzyskałam wzrok i Derek usiadł koło mnie.
- Zaskoczyłeś mnie. - Uśmiechnęłam się delikatnie, bo zauważyłam, że ostatnio mnie unikał i czułam się dość niezręcznie z jego zmianą nastawienia wobec mnie.
Gdy przyszła Chuck, poczułam się jeszcze bardziej niekomfortowo - nie pamiętała, co robiłyśmy... a Derek siedział obok.
- Chuck, pamiętasz mnie? Poszłyśmy do łazienki, sama zaproponowałaś... - zagaiłam tak nieśmiało, że sama się sobie zdziwiłam.

Madison Calder

- Jasne Lizzy, chcętnie z tobą zaśpiewam - uśmiechnęłam się do dziewczyny. Potem w naszym kręgu zapadła cisza, ponieważ Tayla próbowała przypomnieć Chuck, co robiły wczoraj w łazience. Wszyscy z zainteresowaniem się przysłuchiwaliśmy, bo ciekawiło nas, co będzie dalej.

Elizabeth Carol

Z zainteresowaniem przysłuchiwałam się Tayli, która próbowała przypomnieć Chuck co takiego robiły razem w łazience. Cała ta sytuacja i mimika Chuck, gdy w końcu udało jej się zrozumieć co takiego się stało, były nie do przebicia.
-To co idziemy do Broken Strings?-zapytałam z szerokim uśmiechem przerywając jakże interesująca rozmowę Tayli z Chuck.

Chuck Crowley

Co mogłyśmy robić w łazience? Kompletne plama. Wciąż spoglądałam na Taylę. Przez myśl przeszły mi narkotyki, ale tego chyba nie sprzedają w barze karaoke w Limie. Chociaż może. Kto ich tam wie.
- Może nie dzisiaj. Jestem trochę skacowana. A raczej bardzo. W każdym razie, odpadam. Ale bawcie się dobrze. Muszę już iść. - powiedziałam, nie żegnając się z nikim specjalnie.
Wstałam i zmierzałam w stronę wyjścia. Wchodząc po schodach nagle przypomniałam sobie, co robiłam w łazience. Zachwiałam się na ostatnim stopniu i oparłam o krzesło. Wyprostowałam się i spojrzałam z góry na siedzącą na scenie grupkę. To nie mogło się wydarzyć. Nie. Udałam, że nic się nie stało i pospiesznie wymknęłam się z sali.

Claire Valentine

Zachowanie Chuck było samo w sobie dziwne. Żeby przerwać niezręczną ciszę, wstałam.
- Dzięki za użyczenie kolan-rzuciłam do Lizzy.- Idę się trochę ogarnąć. I wiecie co? Nie zdziwię się nawet, jeśli wyciągniecie mnie do Scandals.- ukłoniłam się teatralnie, na co zareagowała moja głowa, na szczęście już nie tak jak rano. Pomachałam na pożegnanie i udałam się żwawym krokiem do szafki po nowy strój.

Tayla Frost

Chuck niespodziewania wstała i wyszła, jakby naprawdę nie wiedziała, co się stało. Byłam mocno zmieszana. Nie wiedziałam, jak postąpić - chciałam zapaść się ze wstydu, że Derek i inni słyszeli, jak jej sugerowałam, co się stało. W sumie to nie było nic wielkiego - pocałunki i obściskiwanie, ale jednak... czułam jakąś bliskość z tą dziewczyną.
- Nie uprawiałyśmy seksu - odparłam, denerwując się o każde z posyłanych mi zaciekawionych spojrzeń. Poczułam dziwną potrzebę wytłumaczenia się Derekowi, więc pochyliłam się do niego i wyszeptałam: - Ja n-nigdy... Nie chcę, byś myślał, że ja... W-wiesz, nigdy nie robiłam... - Jąkałam się, nie umiejąc skończyć zdania, gdy mówiłam to do niego. Widziałam jednak w jego spojrzeniu, że zrozumiał. Co więcej, na jego wargach szybko wykwitł uśmiech. Ach, te wargi! - Nie śmiej się ze mnie - dodałam głośniej, by wszyscy usłyszeli, a Derek wtedy wybuchnął w pełni pozytywnym śmiechem. Dźgnęłam go w żebra, sama po chwili zaczynając się śmiać.
- Ja dziś też muszę niestety odpuścić bar. Może innym razem? - spytałam z nadzieją. Polubiłam towarzystwo tych ludzi, a przynajmniej wiedziałam, że takie sprawiam wrażenie. Spojrzałam ukradkiem na Caroline i Lanę - co chwila rzucały mi zdziwione spojrzenia.
O tak, wszystko szło po mojej myśli.