Chór

Claire Valentine

Od wczoraj Tayla i jej nagła panika nie dawała mi spokoju. Zwłaszcza, że nie widziała jej dziś ani w szkole, ani w sali chóru. Coś się działo. Najgorsze było chyba tylko to, że nikt nie wiedział, co. I kim był, u licha, ten chłopak z wczoraj? No i ten facet z baru. Ten był akurat naprawdę dziwnie znajomy. No nic, od ciągłego myślenia oderwał mnie występ Darrena. Skąd on potrafi tak grać na pianinie? Nie muszę chyba mówić, że chłopak ma idealny głos. Bez wahania podeszłam do niego i przytuliłam.
- To było świetne- szepnęłam mu do ucha, prowadząc za rękę na krzesła.
- A teraz powiedz, co cię tak dręczy- mruknęłam cicho, gdyż zastanawiało mnie, czemu chłopak był taki zamyślony.

Nate Grey

Wszedłem do sali chóru po tygodniowej nieobecności. Kilka osób zdecydowanie nieźle się zdziwiło widząc mnie w podartych ciuchach i z kilkudniowym zarostem (dość lekkim, ale jednak) na twarzy. Nie miałem zamiaru witać się z kimkolwiek, nawet z Laną. Zadzwoniłem tylko rano do Carsona by powiedzieć mu, że dzisiaj wracam.
- Lata 90.? Wybaczcie, ale chciałbym zaśpiewać coś innego. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe.
Wziąłem jedno z krzeseł i ustawiłem je na środku sali. Podszedłem do gitarzysty i szepnąłem mu tytuł piosenki, którą chciałem zaśpiewać. On dał znak reszcie zespołu, a ja wróciłem i usiadłem na krześle.

Paramore - I Caught Myself

Nate:

Down to you
You're pushing and pulling me down to you
But I don't know what I...

Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought
Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought of you

Of you...
You're pushing and pulling me down to you
But I don't know what I want
No I don't know what I want

You got it, you got it
Some kind of magic
Hypnotic, hypnotic
You're leaving me breathless
Say hate this, Say hate this
You're not the one I believe in
With God as my witness

Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought
Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought of you

Of you...
You're pushing and pulling me down to you
But I don't know what I want
No I don't know what I want

Don't know what I want
But I know it's not you
Keep pushing and pulling me down
When I know in my heart it's not you

Hmmm... Ohh..

Wstałem i kopnąłem z całej siły krzesło, na którym siedziałem. Byłem wściekły i nie chciałem wyładowywać swojej frustracji na innych.

Nate:
Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought
Now when I caught myself, I had to stop myself
From saying something that I should have never thought of you

Spojrzałem wymownie na Lanę, chcąc dać jej do zrozumienia, że nie jest zbyt dobrze.

I knew, I know in my heart it's not you
I knew,but now i know what I want, I want, I want
Oh no, I should have never thought!

Po skończonym występie usiadłem obok Darrena i zacząłem gapić się na sufit.

Darren Mellark

-Mnie? -zapytałem zdziwiony - Nic, ten utwór zawsze wprawia mnie w stan zamyślenia. To były piosenki z duszą, przesłaniem a nie tak jak dzisiaj poza małymi wyjątkami większość to chłam - przeszło mi przez myśl, że to nie tylko przez piosenkę, a z resztą nie ważne. - Lepiej powiedz jak się czujesz? Mam nadzieję, że dotrzymałaś słowa i nie ćwiczysz.
Kiedy do sali wszedł Nate, byłem zdziwiony myślałem, że prędko go tu nie zobaczymy, cieszyłem się, ze tym razem się pomyliłem. Miał w sobie potrzebną charyzmę i scalał zespół. Coś musiało go trapić, podczas występu było widać jaki jest wkurzony, kiedy usiadł koło mnie byłem lekko zdezorientowany i zdobyłem się tylko na banalne słowa - Fajnie, że wróciłeś brakowało nam ciebie - zwróciłem się ponownie w stronę Claire, przyglądając jej się - Wyglądasz dziś jakoś inaczej, nie jestem dobry w tych sprawach ale chyba coś zmieniłaś

Claire Valentine

- Jak obiecałam, nie ćwiczę. Możesz spytać tu zebranych- wzruszyłam ramionami.
No, jak Nate wpadł do sali, hmmm...kurde, co się tu dzieje?
- Ja? Nic nie zmieniałam. Jestem taka sama jak zawsze. No, może trochę lepiej wyglądam przez sen. Albo mnie nie widziałeś jeden dzień i tak myślisz - zdziwiłam się trochę. - Swoją drogą, Tayla kazała przekazać pozdrowienia dla Blaine'a. Bo ma kontakt z Kurtem, ale nie może złapać Blaine'a. Cokolwiek to znaczy.

Darren Mellark

- To świetnie,no możliwe. Pozdrowienia od Tayli dla Blaine'a okej przy najbliższej okazji przekażę, swoją drogą nie wiedziałem, że oni się znają. Nieważne. Wczoraj mignęłaś mi może ze dwa razy na korytarzu, co robiłaś cały dzień i to beze mnie - zaśmiałem się, objąłem ją ramieniem, rozejrzawszy się po sali zauważyłem wiele pustych miejsc, zwróciłem się ponownie w stronę dziewczyny, muskając lekko je wargi.

Claire Valentine

- Cały dzień chodziłam po korytarzu?- spytałam z udawanym zdziwieniem.- I jak widać, nie masz zamiaru ustępować mi na krok, co? Coś w stylu anioła stróża.
Rozejrzałam się po sali. No nic, tradycyjnie od jakiegoś czasu albo chórzyści zajęli się sobą, albo zwyczajnie wyszli.
- Swoją drogą, oficjalny jesteś- zachichotałam, kładąc mu głowę na ramieniu.

Darren Mellark

- Ja oficjalny? co masz na myśli- spojrzałem na nią pytająco - A ty zdolniacho ćwiczyłaś coś do grupowego,bo jak mi sknocisz Nirvanę to - pogroziłem jej palcem i zaśmiałem się - tak, anioł stróż, ale z malutkimi różkami.

Claire Valentine

- Znając życie, będę improwizować. Jak zwykle zresztą - odwróciłam wzrok, pokazując język ze śmiechem. - Nie no, trochę ćwiczyłam. A, z tym, co mam na myśli, to bardzo dobre pytanie- dobra, czemu ja je zadałam. No, sama się wkopałaś, kochanie. Wzruszyłam tylko ramionami.- W sumie nic. I stróżu, wczoraj w barze cię nie było. Bo jakiś facet mnie obserwował i wyszedł za mną. Dobrze, że mam w miarę dobrą kondycję.- powiedziałam poważniejszym tonem.- No, nieważne. Idziemy?- widziałam, że w sali siedzimy tylko my. Odważyłam się i pocałowałam Darrena.
Z rozbawieniem chwyciłam jego dłoń i wyszliśmy z sali. Ja rzecz jasna z myślą, żeby nie sknocić swojej pierwszej solówki.

Nate Grey

- MashOn! - krzyknął podekscytowany Carson wchodząc do sali i widząc wszystkich obecnych chórzystów. Byłem dwa kroki za nim i postanowiłem zapisać temat na tablicy. Miło było zobaczyć, że Carson znów aktywnie się udziela.
- A to nie koniec niespodzianek - krzyknąłem i stanąłem obok Howella zarzucając swoją rękę na jego szyję. - Powitajmy nowych członków New Directions: Jamesa Flanagana i Matthew Jennera!
W tej chwili do sali weszli nowi ludzie, lekko zestresowani, ale uśmiechnięci. Rozglądnęli się po sali, a po chwili James usiadł obok Lany, a Matthew obok Jamesa.
- Nate, może zaśpiewamy te dwie piosenki, o których rozmawialiśmy wczoraj wieczorem? - zapytał Carson. Pokiwałem głową i jednocześnie krzyknęliśmy do zespołu: "Hit it!"

Daniel Powter - Bad Day / Bobby McFerrin - Don't Worry Be Happy

Carson:
In every life we have some trouble
When you worry you make it double
Don't worry, be happy

Nate:
They tell me your blue skies fade to grey
They tell me your passion's gone away
And I don't need no carryin' on

Nate i Carson:
Cause you had a bad day
You're taking one down
You sing a sad song just to turn it around
You say you don't know
You tell me don't lie
You work at a smile and you go for a ride
You had a bad day
The camera don't lie
You're coming back down and you really don't mind
You had a bad day

Carson:
There is this little song I wrote
I hope you learn it note for note
Like good little children
Don't worry, be happy
Listen to what I say
In your life expect some trouble
But when you worry
You make it double
Don't worry, be happy

Nate:
Sometimes the system goes on the brink
And the whole thing turns out wrong
You might not make it back and you know
That you could be well oh that strong
And I'm not wrong

Carson (Nate):
Don't worry, don't do it, be happy (Cause you had a bad day)
Put a smile on your face (You're taking one down)
Don't bring everybody down like this (You sing a sad song just to turn it around)
Don't worry, it will soon past (You had a bad day)
Whatever it is (You had a bad day)
Don't worry, be happy (You had a bad day)

Carson i Nate:
You had a bad day, so don't worry, be happy.

Pierwszy miks. Nie był według mnie idealny, ale nie było też źle. Sądząc po oklaskach i ogólnym rozradowaniu - było o wiele lepiej niż myślałem.

- W tym tygodniu nie będzie numeru grupowego - powiedział Carson. Po sali przeszedł cichy pomruk niezadowolenia. - Ale wiadomo, że Tayla i Nate poprowadzą numer grupowy w przyszłym tygodniu - uśmiechnął się do nas i zajął swoje miejsce przy pianinie.

James Flanagan

Dziś pierwsze zajęcia. Świetnie, zwykle się nie stresuję, ale dziś jakoś wyjątkowo mnie wzięło. Każdy może mnie spytać, co mnie podkusiło, żeby wstąpić do chóru. To proste. Numer grupowy w audytorium. Uwielbiam Shakirę, a "Waka Waka" wyszło im naprawdę dobrze.
Kiedy usiadłem obok jednej z dziewczyn, rozluźniłem się. No co, ludzie wyglądają tu na całkiem w prządku. Zaraz Nate i Carson, których poznałem przed zajęciami, wyszli na środek i dali niezły popis. To mnie jeszcze bardziej utwierdziło, że chcę tu być i naprawdę mogę należeć do tego miejsca. Rozejrzałem się po sali. W końcu uda mi się poznać nowych ludzi.

Lana Butler

Siedziałam w sali już jakiś czas i masowałam sobie łydkę. Musiałam naciągnąć mięsień podczas któregoś z ostatnich surowych treningów, a na zajęcia z chóru przychodziłam wprost z nich. Nagle do sali wszedł Nate. Chciałam się do niego uśmiechnąć, ale chłopak nawet na mnie nie spojrzał. Nie rozmawialiśmy od czasu jego powrotu, więc zrobiło mi się ciutkę przykro. Pewnie ma ważniejsze sprawy na głowie. Chwilę później, do sali weszło dwóch nowych chłopaków. Ten, którego przedstawiono jako Jamesa usiadł obok mnie. Wyprostowałam się i uśmiechnęłam szeroko, chcąc go powitać. Chłopak również się do mnie uśmiechnął i zaczęliśmy rozmawiać. Kiedy Carson i Nate zaczęli śpiewać, ucieszyłam się, że tematem tego tygodnia będą mush-upy, będę musiała pomyśleć o jakimś numerze, który powali wszystkich na kolana. Podczas występu nie mogłam oderwać od Nate'a oczu, ale kiedy chłopak usiadł po drugiej stronie sali, nawet na mnie nie spojrzawszy, powróciłam do rozmowy z Jamesem, z którym jak się okazuje mieliśmy wiele wspólnego.

Claire Valentine

Mush-upy. Kurczę, nie mam czasu, skoro muszę przygotować cztery piosenki do zaśpiewania! Czasem mam wrażenie, że faktycznie potrafię wziąć na siebie za dużo. Jeszcze mój trening nie wypali. Po prostu robi się coraz lepiej.
Dobra, siedziałam obok Matthew i myślałam nad tym, że mogę mieć z nim sporo wspólnego. Na dodatek był jeszcze ten drugi chłopak, James. Błysnęła mi nadzieja, że mamy szansę w zawodach. Żeby nie siedzieć jak kołek, zagadałam do Matthew.
- Na teatralnych mówiłeś, że tańczysz. Nie widziałam cię na zajęciach tanecznych, ale...czy ty nie byłeś na warsztatach tanecznych w tamtym tygodniu? Skądś cię kojarzę, tylko nie mogę sobie przypomnieć, skąd.

Matthew Jenner

Wchodząc do klasy lekko się stresowałem,ale strach szybko minął.Rozejrzałem się po sali,zdążyłem już poznać parę osób.Usiadłem na miejsce i posłałem uśmiech osobom,które mi się przyglądały.Kiedy na scenę wyszli Nate i Carson,ręce same składały się do oklasków.Byłem pod dużym wrażeniem,pomyślałem że chór to była dobra decyzja. Zwróciłem się do dziewczyny,która do mnie zagadała szczerze mówiąc byłem jej za to wdzięczny,bo mimo że pierwsze emocje opadły nadal nie czułem się całkowicie swobodnie.
-Tak tańczę od małego,ale wiem ile jeszcze ciężkiej pracy przede mną-uśmiechnąłem się lekko-warsztaty?faktycznie byłem na jednych w zeszły weekend,ale nie pamiętam żebym cię tam widział. Jak będziesz miała ochotę i czas możemy poćwiczyć razem.

Elizabeth Carol

Kiedy usłyszałam temat na ten tydzień jednym słowem się załamałam. Z jednej strony miałam do przygotowania cztery piosenki do przysłuchania, a z drugiej połączenie kolejnych dwóch w taki sposób, by ze sobą się zgrywały. No nic, zapowiadał się pracowity tydzień. Nieco się zdziwiłam, że w tym tygodniu nie będzie grupowego, ale również cieszyłam się, że w przyszłym tygodniu to Tayla miała być jedną ze solistek. Należało jej się. Kolejną sprawą było to, że w końcu nasz udział w zawodach był coraz bardziej prawdopodobny. Doszło do nas dwóch nowych członków więc była nas już dwunastka. Uśmiechnęłam się szeroko po czym przypomniałam sobie o jednej ważnej sprawie jeśli chodziło o przesłuchanie do musicalu.
-Musimy obgadać jakie piosenki Disney zaśpiewamy na tym przesłuchaniu- zwróciłam się do Chrisa, który siedział obok mnie i był głęboko zamyślony.

Chris Parker

Najchętniej bym ukatrupił kogoś za temat tygodnia. Nie dość, że mamy znaleźć dwie piosenki pasujące do siebie to jeszcze to przesłuchanie. Ale jest jeden plus tej całej sytuacji: na razie mam wymówkę aby nie pokazywać się ojcu na oczy. Uśmiechnąłem się na wieść o nowych członkach chóru. Po odejściu Dereka brakuje nam głosów, przede wszystkim męskich.
- Masz rację - powiedziałem do Lizzy uśmiechając się do niej- Co byś powiedziała abyśmy spotkali się po chórze w Lima Bean aby to obgadać. Tym razem nie śpieszę się do domu, wiesz o co mi chodzi...