Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chór
Idź do strony 1, 2, 3 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Skrzydło Północne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carson Howell
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:45, 13 Kwi 2013    Temat postu: Chór

Glee Club

Zajęcia Glee odbywają się codziennie o godzinie 20.00 i trwają w zależności od ilości osób od jednej do dwóch godzin, wtedy i tylko wtedy otwarty jest ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:21, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Od kilku dni byłem bardzo wściekły. Łażąc po szkole nie odpowiadałem na "cześć" ludzi, z którymi chodzę na zajęcia, czy od kumpli z drużyny (nie wspominając o ludziach z chóru). Nie chciałem się tam pchać, ale cóż... Schuester miał na mnie haka, a ja wolałbym by mój ojciec nie dowiedział się, że jego syn miał marihuanę w szafce. Dziwiło mnie tylko jednio: nigdy nie kupowałem jakiejś "Chronic Lady". Zazwyczaj jeden koleś z trzeciej klasy, którego imienia nie pamiętam, mi sprzedawał. Idąc korytarzem i rozmyślając o tym wszystkim nawet nie zauważyłem, że wchodzę do sali chóru, która niestety nie była pusta. Przy fortepianie siedział jeden z chórzystów. Nazywał się Carlton, czy jakoś tak. Miał brytyjski akcent (który mnie strasznie wkurzał!) i zazwyczaj to on najwięcej udzielał się podczas zajęć. Cicho westchnął i podszedłem do niego.
- Siemasz, Carlton.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carson Howell
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:34, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Carson, kretynie. Taki masz problem to zapamiętać?
Już czułem napływającą falę śmiechu ze względu na mój akcent. W końcu skąd w porządnej, amerykańskiej szkole wzięło się takie brytyjskie dziwadło. Szybko o tym zapomniałem, bo bardziej od tego łażącego kłębka nerwów interesowały mnie klawisze pianina.
- Carson, serio, taką różnicę ci to robi? - Nate nie pozostawił tego bez komentarza, co w zasadzie nie zrobiło mi żadnej różnicy, i tak nie miałem zamiaru odpowiadać.
Wstałem od pianina, podszedłem do tablicy, wziąłem czarny mazak i napisałem na niej Poznajmy się!, odwróciłem się w kierunku krzeseł, na których powinni znaleźć sie inni członkowie Glee, ale... właśnie, powinni. Spojrzałem na Nate'a pytającym wzrokiem, jemu było to nawet na rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:41, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Wybacz, ale naprawdę zapamiętywanie imion osób, których raczej nie polubię nie należy do moich priorytetów - uśmiechnąłem się do niego i usiadłem na jednym z pustych krzeseł. Gdy Carson wstał i podszedł do tablicy, popatrzyłem na niego pytająco. Chciałem zobaczyć, co on tam pisze, a gdy już odsłonił tablicę zaśmiałem się krótko z tematu. Poznajmy się! było chyba najgorszym tematem na świecie, ale co miałem zrobić? Carson był zastępcą pana Schue.
Chłopak rzucił mi pytające spojrzenie.
- Jeżeli chcesz wiedzieć gdzie reszta towarzystwa, to powiem ci, że sam chciałbym wiedzieć. Chyba musimy na nich poczekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carson Howell
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:50, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Gdzie zgubiłeś swoją czapkę, Sherlocku Holmesie. - mruknąłem, spoglądając na zegarek. Od rozpoczęcia zajęć minęło już 15 minut, jeśli ktoś więcej miał się zjawić, to z całą pewnością dopiero za kilka dni, po kolejnej intrydze Schuestera.
- Jak chcesz, to możesz wyjść. Powiem Schuesterowi że byłeś cały czas, a ani mi, ani tobie nie zależy na tym, żebyś tu był.
Znowu usiadłem przy pianinie, pobrzdąkałem kilka razy, a w pustych korytarzach McKinley High nagle dało usłyszeć się czyjeś kroki. Zastygnąłem w bezruchu, wsłuchiwałem się w jakim kierunku zmierza ta osoba. Coraz wyraźniej dało się usłyszeć, że postać ta zmierza w naszym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:56, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Weź się wyluzuj - mruknąłem do Carsona. Wstałem z krzesła i usiadłem na fortepianie. Carson mnie śmieszył. Szczególnie wtedy, gdy próbował być niemiły dla mnie. Wiedziałem, że robi to co ja - gra. "Tak naprawdę pewnie jest bardzo miłym facetem, który chciałby zaprzyjaźnić się z całym światem" pomyślałem. Miałem już mu o tym powiedzieć, gdy usłyszałem kroki. Spojrzałem w stronę drzwi i czekałem, aż ktoś wejdzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zoey Blueberry




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 21:58, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Wyraźnie spóźniona prawie biegłam do sali chóru.
- Idiotko, obiecałaś Carsonowi, że będziesz na czas!! - mruknął tajemniczy głos w mojej głowie.
- Zamknij się, wiem o tym. - odpowiedziałam ze złością.
W końcu wpadam do sali i zanim zdążę się opamiętać, zaczynam krzyczeć:
- Carson, tak bardzo cię przepraszam! Moja matka postanowiła nagle mnie pokochać i musiałam jechać z nią na lun...
Zorientowałam się, że nie jesteśmy sami i oczywiście zrobiłam się czerwona na burak.
- Co jest ze mną nie tak? - pomyślałam.
- Cz-cześć. Jestem Zoey. Przyszłam na spotkanie chóru...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zoey Blueberry dnia Sob 22:00, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 22:02, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Do sali wbiegł niska dziewczyna, która przy moim wzroście mogłaby być hobbitem od Tolkiena. Była nawet ładna i chyba była znajomą Carsona, bo to jego imię wykrzyczała wchodząc. Najśmieszniejsza była jej mina, gdy zorientowała się, że też tutaj jestem. Po przywitaniu się ze mną, zeskoczyłem z fortepianu i podszedłem do niej.
- Hej, jestem Nataniel, ale możesz mówić mi Nate. Jestem nowym nabytkiem pana Schue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carson Howell
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:10, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Błagam... - mruknąłem do siebie widząc z jakim wzrokiem Nate patrzy na Zoey. Spojrzałem dziewczynie w oczy spode łba lekko uśmiechnięty. Ona również nie zachowała do końca powagi i uśmiechnęła się do mnie.
- Gdzie ty, do cholery, byłeś dzisiaj cały dzień? Nie umiałam cię znaleźć, a byłam dosłownie wszędzie.
Lekko się speszyłem, odwróciłem głowę w stronę pianina, niby coś poprawiłem w zeszycie, odwróciłem się z powrotem w stronę Zoey i odpowiedziałem po cichu.
- Nigdzie, pewnie musieliśmy się gdzieś minąć.
Wróciłem do pianina, zostawiłem Zoey z Nate'em, mimo lekkiego ukłucia zazdrości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chuck Crowley




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

PostWysłany: Sob 22:11, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Szłam szybko przez korytarze McKinley, śledząc biegnącą gdzieś brunetkę. Wyglądała, jakby biegła na zajęcia chóru, a ja nie miałam pojęcia, gdzie znajduje się ich sala. Dziewczyna w końcu zniknęła za zakrętem, a ja nie wiedziałam, gdzie dalej iść. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i się uśmiechnęłam. Chyba w całej szkole można było dwa kłócące się głosy - z czego jeden miał wyraźny brytyjski akcent. Ucieszyłam się, że nie ja jedyna jestem przybyszem z Królestwa. Mijałam kolejne korytarze, aż wreszcie przystanęłam. Westchnęłam i weszłam do sali chóru. Pierwszą osobą która rzuciła mi się w oczy był jakiś wysoki chłopak, który przypominał mi Sherlocka z produkcji BBC. Wyglądał, jakby nie lubił nikogo i niczego, a skoro tak było, to ja też nie zamierzałam być dla niego miła.
- Hej. - mruknęłam i od razu zajęłam miejsce, nie patrząc na resztę ludzi w pomieszczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Derek Bywater




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 22:18, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Szedłem pustym korytarzem, przeglądając zdjęcia, jakie ostatnio zrobiłem. Byłem z nich nawet dumny, pomimo faktu, że oświetlenie było kiepskie. Jednak wciąż, nadawały się do artykuły w nadchodzącym numerze szkolnej gazetki.
Nie podnosząc nawet wzroku, wszedłem do sali chóru i podążyłem na swoje zazwyczaj zajmowane miejsce. Dopiero gdy chowałem lustrzankę, dostrzegłem, że w sali znajduje się więcej osób, niż zazwyczaj. Mimo to, nie odezwałem się. Spojrzałem pytająco na Carsona, który należał do Glee, odkąd tylko sięgałem pamięcią, po czym powlokłem spojrzeniem po twarzach nowych. Znałem ich z widzenia, jednak nie kojarzyłem ich imion.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zoey Blueberry




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 22:19, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- No proszę cię. Co jak co, ale ja umiem szukać ludzi. Znowu się gdzieś zaszyłeś i nie miałeś zamiaru nawet mi powiedzieć gdzie. - wykrzyczałam i zrobiłam minę obrażonej.
Zapadła niezręczna cisza. Wypadałoby coś powiedzieć, pomyślałam. Nagle odezwał się Nate:
- No no, widzę, że się znacie.
W tym momencie Carson odwrócił się w jego stronę i miałam wrażenie jakby już go nie lubił.
- Tak, Nate, ZNAMY SIĘ. Powiem ci więcej, jesteśmy z Zoey NAJLEPSZYMI PRZYJACIÓŁMI. Zrozumiałeś?? - naskoczył na niego.
Nate wyglądał na zdezorientowanego, ale zdołał pokiwać głową i już w uśmiechem na ustach powiedzieć:
- To jak, co robimy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zoey Blueberry dnia Sob 22:21, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nate Grey




Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lima

PostWysłany: Sob 22:25, 13 Kwi 2013    Temat postu:

Dobra, Carson był śmiesznym kolesiem, któremu chyba podobała się Zoey. Możliwe, że był o nią zazdrosny, szkoda tylko, że nie wiedział o tym, że w Kalifornii czekała na mnie Isa.
Po moim pytaniu do sali weszła jeszcze jedna dziewczyna, która nic nie powiedziała. Postanowiłem ją zignorować tak jak ona nas. Nie minęła krótka chwila jak do sali wszedł kolejny chłopak, który był tak zajęty swoim aparatem, że nas w ogóle nie dostrzegł. Przewróciłem oczami i postanowiłem być grzeczny:
- Cześć, jestem Nate. Miło mi was poznać - powiedziałem i uśmiechnąłem się do nowych osób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chuck Crowley




Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

PostWysłany: Sob 22:28, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Cześć. Jestem Chuck. Nie, jestem Caroline. Tak. To znaczy nie, Chuck. Jestem Chuck. - powiedziałam. Jezu, jestem chyba najbardziej awkward osobą na świecie.
- Śpiewacie tu czasami, czy raczej tylko się kłócimy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chuck Crowley dnia Sob 22:29, 13 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carson Howell
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:31, 13 Kwi 2013    Temat postu:

- Nie próbuj udawać miłego, słoneczko.
Nate działał mi na nerwy, mimo że nic szczególnego nie robił.
- Hmm, ty. - wskazałem na dziewczynę, której jeszcze tu nie widziałem - Jak się nazywasz?
- Caroline - odpowiedziała - ale mówią mi Chuck.
- Więc witaj, Chuck. Co cię do nas sprowadza?
- Przyszłam na zajęcia chóru. Ale chyba pomyliłam sale? - Dziewczyna wstała i ruszyła w kierunku drzwi. Pobiegłem za nią, chwyciłem za ramiona i skierowałem z powrotem na krzesło.
- Nie, nie, idealnie trafiłaś! - odrzekłem - Poznaj wszystkich, to jest Zoey, Nate, Derek, ja jestem Carson.
Byłem lekko zdezorientowany, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać. Wszyscy w czwórkę siedzieli na krzesłach patrząc na mnie, więc powoli się wycofałem, usiadłem na pianinie i wzrok wszystkich skierowany był na tablicę. Poznajmy się!.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mckinleyhighschool.fora.pl Strona Główna -> Skrzydło Północne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 1 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin