|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Claire Valentine
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:37, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- Świetny pomysł z musicalem Disneyowskim- powiedziałam spokojnie.- Nie, naprawdę. Tayla, to aktorstwo, nie powinnaś na nic patrzeć. To twój pomysł, i ty grasz główną rolę. Ja mogę być służącą.
Okej, to nie było w moim stylu. Zwykle chciałam błyszczeć, a teraz... nic. Pusto.
- I nie przejmuj się moim zachowaniem, to przez leki uspokajające.- wzruszyłam ramionami, obejmując kolana.
Dokładnie przy tych lekach przypominam osobę bez życia, ale nie przeszkadzało mi to- nie chciałam się o wszystko martwić, pomyślałam, nie chcąc spłoszyć Tayli. Popatrzyłam na nią bez żadnych uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tayla Frost
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- A po co ci te leki? Ciągle się boisz czy dzieje się coś innego? Wiesz, że one są uzależniające? Musisz je brać? - zasypałam ją pytaniami. Nie poznawałam jej - odmówiła głównej roli, co nie było kompletnie w jej stylu. Ale może nie znałam jej wystarczająco dobrze...
- Claire, rozmawiaj ze mną, proszę. Powiedz, po co ci te leki. Martwię się jak cholera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Claire Valentine
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:50, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- Nie muszę ich brać, ale to pomaga mi myśleć. Niby lepsze to niż fajki, które miałam w torbie. Wyrzuciłam, możesz sprawdzić, nie znoszę tego świństwa.- chciałam, żeby w moim głosie zabrzmiała choć nuta jakiejś emocji. Jednak nic się nie stało.- I to nie ty o mnie powinnaś się martwić, tylko odwrotnie. W toalecie już to przerobiłyśmy.
Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek łzę. Zero, przemawiałam jak roślina.
- Tak, wiem, że to uzależniające. Mama mi je skonfiskowała, jak zauważyła, że je łykam. Zresztą, może to głupio zabrzmi, ale to może być spowodowane zaburzeniem mojej aury- Tayla wytrzeszczyła oczy ze zdumienia.- Nie tańczyłam już kilka dni. O kilka dni za dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tayla Frost
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:59, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- Chcesz coś o mnie wiedzieć? Proszę bardzo. Pamiętasz moją bójkę z Caroline? Rozwaliła mi wtedy wcześniej zrobioną ranę. Wiedziała, że ją tam mam, bo kilka dni wcześniej nakryła mnie w łazience, jak zmieniałam prowizoryczny opatrunek. Nie chciałam, by ktokolwiek ją wtedy widział, ale dziś mogę ci chyba pokazać. - Podwinęłam rękaw bluzki, ukazując jej zanikającą już bliznę na lewym ramieniu. Widziałam, jak oczy Claire nieznacznie się rozszerzyły. Cóż, rana była dość duża. - To nie Caroline zadała mi tę ranę pierwsza. - Wzięłam głęboki oddech. - To dzieło mojej matki. Potłukła wazon, chwyciła większy odłamek i cisnęła nim w moją stronę. Wbił się w ramię, a gdy wyciągałam go z rany, trochę mi się omsknęła ręka i tylko rozwaliłam ranę bardziej. Proszę, powiedziałam coś o tym, dlaczego jestem jaka jestem. A teraz ty, mów. Serio taniec ci wystarczy, by poprawić humor?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Claire Valentine
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:07, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tego jeszcze nie było. Nie chciałam w tej chwili uczyć Tayli pierwszej pomocy. Wiedziałam też, że nie mogłam teraz po prostu sobie pójść.
- Zrobiła to wtedy, kiedy była pod...wpływem..?- Tayla skinęła głową.- Nie mogłaś iść wtedy na policję?- pytanie strasznie naiwne. Jak można naskarżyć na własną matkę? Nieważne jaka była, jednak to zawsze matka. Dobra, teraz moja kolej.
- Tak, zamiast tańczenia biorę tabletki. Może to głupio brzmi, ale po prostu już zdążyłam się przyzwyczaić do tego stopnia, że...zwyczajnie pomaga mi we wszystkim. Trenuję od małego. I to wystarcza. Po prostu.- odetchnęłam. Przynajmniej dowiedziałam się o niej chociaż tyle. Lepsze to, niż nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tayla Frost
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:12, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- Nie mogłam, to moja matka. Nie dba o mnie, ciągle jest pod wpływem, ale to przez tego idiotę gdyby nie on, wszystko byłoby dobrze. Ona nie miałaby problemu i mnie dałby spokój. Claire, jeżeli on się dowie, że ze mną rozmawiasz... Boję się, Claire. O ciebie. Nie wiesz, do czego on jest zdolny... - powiedziałam i rozpłakałam się z bezradności, chowając twarz w rękach. - Losie, ostatnio tyle płaczę - mruknęłam pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Claire Valentine
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:04, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
- Co? Jaki on?- spojrzałam szybko.- Mówiłaś o matce...jaki on?
Tayla zastygła w bezruchu. Chyba uświadomiła sobie, że powiedziała za dużo.
-Jaki on?- powtarzałam w kółko. To nie miało sensu.- Słuchaj, o mnie się nie martw. Poradzę sobie. Ale dlaczego się o mnie martwisz?
Tayla zerwała się i ruszyła biegiem do wyjścia. Mnie natomiast zaczęły pojawiać się kolejne elementy. Jaki on?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lana Butler
Dołączył: 13 Kwi 2013
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:12, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Było mi cholernie przykro. Całą tą 'wojnę' między nami zaczęła Tayla, a cały czas to ja obrywałam po głowie. Jej wszystko uchodziło na sucho. Nikt oprócz Caroline nie wiedział co stało się wtedy na boisku. Nie zapomniałam tego, jak Tayla mi wtedy groziła. Z przeprosinami też kłamała, wątpię, żeby nagle mi wybaczyła, cokolwiek tam sobie ubzdurała że jej zrobiłam. Do tej pory nawet nie bardzo wiedziałam, dlaczego ona mnie tak nienawidzi... Kiedy wybiegłam z sali po próbie, nogi same zaprowadziły mnie na trybuny. Było już dość zimno, więc szybko na moich odkrytych nogach pojawiła się gęsia skórka. Byłam jednak w tak złym humorze, że nie myślałam nawet iść do domu. Wiedziałam, że moja mama od razu zaczęłaby przesłuchanie. Wyjęłam mp3, wsadziłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy. Zanim się zorientowałam, łzy ciekły mi gęsto po policzkach. Nie mogłam tego zatrzymać. Ukryłam twarz w dłoniach i zawyłam z bezsilności.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lana Butler dnia Pon 23:17, 20 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aria Jonquil
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:22, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Gdy po raz pierwszy przekroczyłam progi McKinley nie zaskoczyło mnie ono jakoś szczególnie, ot zwykła szkoła jakich wiele...więc pewnym krokiem odnalazłam drogę na trybuny. Lubiłam przesiadywać przy boisku, kiedy jeszcze mieszkałam we Francji, a rodzice nie zgotowali mi tej męczarni ponownej przeprowadzki zwykle przysiadałam na ławkach otaczających boisko do koszykówki i patrzyłam, jak opaleni chłopcy sprawnie przekazują sobie piłki i trafiają do kosza, a ja wtedy wyciągałam odtwarzacz, włączałam muzykę i rozpoczynałam swoje marzenie na jawie. Tym razem jednak nie znajdowałam się na słonecznym południu Europy tylko w nudnym, przewidywalnym Ohio i jedyna myśl jaka trzymała mnie przy życiu to możliwość poznania kogoś. Choćby zaraz. Choćby teraz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|